W grudniu dotarła do mnie wielka paczka, starannie obwąchana przez specjalnie szkolonego kota tropiciela. Niestety, zawartość nie była ani jadalna, ani wybuchowa – a wyłącznie książkowa. To część nagrody za zdobycie ubiegłorocznej Ebuki.
Czekałem z ujawnieniem zawartości pudła do chwili dotarcia zasadniczej części nagrody: kuferka na książki. I oto nadeszła kolejna paczka, niecierpliwie rozszarpana przez małe rączki:
Spod warstw folii i papieru wyłonił się gustowny kufer w stylu militarnym, opatrzony groźnie wyglądającymi inskrypcjami:
Po połączeniu zawartości obu przesyłek dostajemy taki oto przyjemny dla oka widoczek:
Na pierwszy czytelniczy rzut pójdzie biografia Eugeniusza Bodo, o której dobrze pisał Bazyl, i nowa książka Wiktora Suworowa poświęcona Chruszczowowi. Zamierzam też przyjrzeć się kryminałom retro (mam tu „Trzeci brzeg Styksu” z akcją osadzoną w Łodzi i „Pana Whichera w Warszawie”). A może jeszcze któraś z tych książek zasługuje na szybkie przeczytanie? „Cyrk nocy”, który jednych zachwyca, a innych nudzi? „Sejf” Tomasza Sekielskiego? A może biografia Kolumba, który według jej autora miał być potomkiem polskiego króla?
PS. Takie kuferki, z zawartością, są też do wygrania w tegorocznej edycji Ebuki: już można się zgłaszać do konkursu!
PS. Takie kuferki, z zawartością, są też do wygrania w tegorocznej edycji Ebuki: już można się zgłaszać do konkursu!